EkonomiaFelietonyKomunikacja

Kochamy Wrocław, ale…

Kochamy Wrocław! We Wrocławiu tacy jesteśmy. To z miastem, jego ulicami, historią i historiami, społecznościami się identyfikujemy.

Wszystko czego jesteście świadkami i co podziwiacie jest zasługą mieszkańców tego miasta. To twórcza wolność, wytrwałość, łatwość w tworzeniu się różnych niepolitycznych, a bardzo aktywnych grup społecznych. Wiemy, że mamy wpływ na to co się dzieje. M.in. dzięki temu mogłem utworzone na facebooku wydarzenie przemianować z „Zamknięcie Wyspy Słodowej” na „Ściema z zamknięciem”.

Czyżby, jak pisze w swoim felietonie Michał Wąsowski na portalu naTemat.pl, nie dało się znaleźć niezadowolonych? To jak interpretować wyniki aktualnego sondażu nt wyborów prezydenckich?! Aż 41% wrocławian uważa, że nie ma na kogo głosować. We Wrocławiu od momentu wyboru na prezydenta Bogdana Zdrojewskiego 4 czerwca 1990r. następowało swoiste przekazanie władzy, „namaszczenie” następcy. Zdrojewski polecił Stanisława Huskowskiego, a ten z kolei urzędującego Rafała Dutkiewicza. Warto zwrócić uwagę, że dzięki temu miasto stale się rozwijało w tym samym kierunku przez ostatnie 23 lata.

Mnożą się jednak powody, dla których co raz trudniej zaufać władzom. W tym roku Klub Radnych Rafała Dutkiewicza zaproponował stworzenie budżetu partycypacyjnego. Pomysł niestety z partycypacją miał niewiele wspólnego, jego założenia były jakby „przygotowane na kolanie”. Do rozdzielenia między projekty zgłoszone przez mieszkańców zostało 2 mln. zł, podczas gdy np. Wałbrzych przeznaczył 3 mln. zł. Nie było jasne m.in. kto i na podstawie jakich kryteriów ma oceniać projekty, co z uczestnictwem przyjezdnych studentów i pracowników, którzy mieszkają po za granicami miasta. Takich osób jest ok. 180-200 tys., także prezydent Dutkiewicz. Problemy te nie przeszkodziły oczywiście w organizowaniu się Wrocławian. Wiele towarzystw, zrzeszeń lub po prostu grupy sąsiadów zgłosiły 129 fantastycznych projektów! Na liście znalazło się ratowanie zabytkowych tramwajów obok stworzenia nowego miejsca do uprawiania różnych dyscyplin i niewykluczającego osób niepełnosprawnych, czy rozpisanie konkursu na projekt i realizację szaletu miejskiego. Jest to także dowodem na to jak wiele różnych potrzeb jest kompletnie nie dostrzeganych przez magistrat.

Porównując poparcie dla Dutkiewicza wyrażone w poprzednich wyborach 71%, do sondażowych 48% widać kolosalny spadek – odwróciła się od niego ponad 1/3 wyborców! Prezydent w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że jeśli się tu komuś nie podoba to on „zaprasza do Łodzi”. Nawet jeśli jest tu lepiej niż w pozostałych miastach Polski, to nadal jest wiele do zrobienia, a po ostatnich kilku latach nawet do naprawienia. Zauważa to coraz więcej ludzi. Na Facebooku działa profil „Wrocław nierządem stoi”, na którego tablicy można odnaleźć publikacje dowodzące prawdziwości tytułowej tezy. Przykładów jest coraz więcej. Prezydent jest coraz głębiej skłócony z Marszałkiem województwa, a konsekwencje będzie odczuwać ze szkodą zarówno miasto, jak i region. Patrząc na przygotowania do sprawowania tytułu Europejskiej Stolicy Kultury trudno oprzeć się wrażeniu, że nadal nie znany jest plan jego realizacji. Rada miejska przed niespełna miesiącem próbowała zamknąć jeden z najbardziej popularnych parków miejskich jakim jest Wyspa Słodowa, bez żadnych konsultacji społecznych. Trwa właśnie batalia sądowa dotycząca nieprawidłowości przy organizacji imprez na Stadionie Miejskim. Na jej arenie z ust świadków pojawiają się zdania, iż zarządzanie stolicą Dolnego Śląska prowadzone jest często ustnie – bez żadnych zarządzeń, konsultacji czy nawet notatek. Swoją drogą sam Stadion na Maślicach miał wyglądać jak piękny chiński lampion, a w opinii wielu powstała tania rolka papieru toaletowego.

Na szczęście działają tu też świetni doceniani w całej Europie architekci jak Zbigniew Maćków, czy organizator festiwali i miłośnik kina Roman Gutek – obaj są kuratorami miejskiej instytucji ESK2016. Teatr Polski pod dyrekcją Krzysztofa Mieszkowskiego zdobywa nagrodę za nagrodą, pomimo problemów z dolnośląskimi urzędnikami. Społecznie działająca Wrocławska Inicjatywa Rowerowa doprowadziła do pojawienia się ścieżek rowerowych na większości głównych ulic, Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia dba nie tylko o zachowanie zabytkowych kamienic, ale nawet o osiedlowe chodniki. Nie sposób wymienić wszystkich, którzy co tydzień przyczyniają się do wzbogacenia oferty kulturalnej o klubowe pokazy filmowe, muzyczne jamy, wydarzenia kabaretowe, rapowe pikniki i niezależne spektakle teatralne. To właśnie zaangażowanie i kreatywność mieszkańców powoduje, że Wrocław jest tak lubiany.

Można odnieść wrażenie, iż włodarze Wrocławia zauważyli prostą prawidłowość – im lepsze i bardziej przejezdne będą drogi, im sprawniej będzie działać komunikacja miejska, tym wyższe będą ich słupki poparcia. Przy takim poziomie dobrej roboty wykonywanej oddolnie przez mieszkańców trudno powiedzieć czy to dobrze czy źle. Jeśli mechanizm dobrze działa, to czasami najlepszym co można zrobić dla jego rozwoju, jest po prostu nie przeszkadzać.

Maciek Wiśniewski