Łatwiejsza działalność strażnicza i statutowa. Aktywiści za szerszym zakresem podpisu zaufanego
Towarzystwo Benderowskie prowadzi projekt „Klimatyczny strażnik peryferii”. Projekt otrzymał wsparcie finansowe w ramach programu PROTEUS, prowadzonego przez Transatlantic Foundation, europejskie ramię The German Marshall Fund of the United States.
Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską. Wyrażone poglądy i opinie są jednak wyłącznie poglądami autora(-ów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Unii Europejskiej lub Europejskiej Agencji Wykonawczej ds. Edukacji i Kultury. Ani Unia Europejska, ani organ przyznający nie mogą ponosić za nie odpowiedzialności.
Do badania kwestii klimatycznych wybrano osiem gmin (do 20 tys.): gmina Jedlina-Zdrój, gmina Kamieniec Ząbkowicki, gmina Karpacz, gmina Malczyce, gmina Mirsk, gmina Szklarska Poręba, gmina Świeradów-Zdrój, gmina Walim. Działaniami objęto również poszkodowany przez powódź Lądek-Zdrój.
Oprócz tych działań wspólnie ze Stowarzyszeniem Nowoczesnej Edukacji Prawnej w 2024 r. powstała analiza zmian, które byłyby korzystne dla działań proklimatycznych i działań strażniczych. Analiza została znowelizowana w 2025 r.
Na tej podstawie powstały wnioski o zmiany w przepisach, w tym uwagi do projektu ustawy o zmianie ustawy o aplikacji mObywatel oraz niektórych innych ustaw (UDER1) – uwagi
Poszerzyć podpis zaufany
Działacze postulowali uwzględnienie w przedmiotowej nowelizacji zmiany, umożliwiającej stosowanie podpisu zaufanego w aplikacji mObywatel wobec wszystkich podmiotów, w tym niepublicznych (art. 20ae ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne)
Projekt ustawy niestety nie odpowiada na istotny problem, którym jest ograniczone znaczenie prawne podpisu zaufanego. Nawet jeśli taki podpis będzie udostępniony w aplikacji mObywatel (a należy się spodziewać, że podpis zaufany będzie bez porównania bardziej wykorzystywany niż inne), to nie będzie zawsze skuteczny, wbrew oczekiwaniom obywateli. Brak zmiany może doprowadzić do problemów prawnych obywateli, którzy mogą mieć przeświadczenie o spełnianiu wymogów formy pisemnej.

Bez tej zmiany nie będzie zatem spełniony kluczowy cel w postaci deregulacji. Przeciwnie – regulacje dotyczące podpisów zaufanych nadal pozostaną zagmatwane i niejasne dla obywateli
Zgodnie z art. 20ae ust. 2 ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne “Dane w postaci elektronicznej opatrzone podpisem zaufanym są równoważne pod względem skutków prawnych dokumentowi opatrzonemu podpisem własnoręcznym, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej.”
Niestety, aktualne brzmienie przepisów ogranicza zastosowanie podpisu zaufanego jako równoważnego formie pisemnej. Art. 2 ustawy bowiem zawęża jej zakres zastosowania do podmiotów publicznych i to nie wszystkich (np. nie dotyczy do Kancelarii Sejmu, Kancelarii Prezydenta czy Narodowego Banku Polskiego).
Czytaj też: Rekomendacje klimatyczne dla Szklarskiej Poręby. Energetyka, transport i nie tylko [RAPORT HIPERMIASTA]
Podpis zaufany powinien być szerzej wykorzystany
Wskutek tego, nie jest możliwe np. do podpisywania umów z zakresu prawa cywilnego czy dokumentów z zakresu prawa pracy. Nie jest również możliwe przesyłanie pism np. spółkom Skarbu Państwa czy spółkom z udziałem jednostek samorządu terytorialnego. Wyłączenie Kancelarii Sejmu, Kancelarii Prezydenta i Narodowego Banku Polskiego również nie ma żadnego uzasadnienia.
Podpis zaufany, który posiadają miliony Polaków, nie może być zatem szeroko stosowany w ważnych sprawach. Tymczasem jest on przecież bardziej wiarygodny niż zwyczajna forma pisemna, która narażona jest na fałszerstwa.
Niezbędna byłaby zatem zmiana ustawowa, która zrównywałaby z formą pisemną także dane składane podmiotom publicznym niepublicznym, które znajdują się poza zakresem zastosowania art. 2 ustawy. Dla przykładu mogłoby dotyczyć to dodania w art. 20ae ust. 2 zdania. “Niniejszy przepis dotyczy danych składanych wobec wszystkich podmiotów”.
Warto dodać, że w przypadku podpisu osobistego (również niebędącego kwalifikowanym podpisem elektronicznym) możliwe jest jego stosowanie w szerszym zakresie, zatem również wobec podmiotów niepublicznych (art. 12d ust. 2 ustawy o dowodach osobistych) oraz wobec wszystkich podmiotów publicznych (art. 2 ust. 1 pkt 8 ustawy o dowodach osobistych). Tym sposobem podpis zaufany znajduje się w gorszej sytuacji prawnej, mimo że jest bardziej popularnym rozwiązaniem.
Czytaj też: Raport Hipermiasta: postulaty klimatyczne dla Karpacza
Dlaczego to ważne dla działaczy klimatycznych?
Ministerstwo chce stawiać na podpisy kwalifikowane
Resort cyfryzacji w odpowiedzi twierdzi, że przedmiotowe zagadnienie dostrzegł już ustawodawca polski i europejski, będzie on jednak rozwiązany poprzez szersze upowszechnienie stosowania kwalifikowanego podpisu elektronicznego (poprzez zapewnienie nieodpłatnej możliwości korzystania z niego w celach innych niż profesjonalne), a nie zrównanie podpisu kwalifikowanego i zaufanego
– Rozporządzenie eIDAS 2.0”, dokonało szeregu istotnych zmian w rozporządzeniu eIDAS. Najważniejszą zmianą z punktu widzenia przedmiotowego zagadnienia będzie wymóg zapewnienia we wszystkich państwach członkowskich europejskiego portfela tożsamości cyfrowej, który zapewnieni wszystkim osobom fizycznym i prawnym w Unii bezpieczny, zaufany i niezakłócony transgraniczny dostępu do usług publicznych i prywatnych, przy jednoczesnym zachowaniu pełnej kontroli nad ich danymi (art. 5a ust. 1 rozporządzenia eIDAS). Portfel ten umożliwi użytkownikowi (osobie fizycznej, prawnej lub tzw. podmiotowi ustawowemu), w sposób przyjazny, przejrzysty i identyfikowalny dla użytkownika m. in. składanie kwalifikowanych podpisów elektronicznych i kwalifikowanych pieczęci elektronicznych (art. 5a ust. 4 lit. e rozporządzenia eIDAS). Europejski portfel tożsamości cyfrowej będzie musiał oferować wszystkim osobom fizycznym możliwość składania kwalifikowanych podpisów elektronicznych, domyślnie i nieodpłatnie – napisało ministerstwo.

– Z kolei rozwiązanie polegające na zachowaniu funkcjonowania obu tych podpisów równolegle i równocześnie zrównaniu mocy prawnej oświadczeń złożonych przy ich pomocy rodzi szereg nieakceptowalnych ryzyk legislacyjnych i dotyczących bezpieczeństwa funkcjonowania obrotu prawnego, a także bezpieczeństwa danych użytkowników. Po pierwsze takie działanie mogłoby zostać uznane za próbę obejścia obowiązujących we wszystkich państwach członkowskich reguł wskazanych w rozporządzeniu eIDAS i dotyczących bezpieczeństwa podpisywania dokumentów elektronicznych. Po drugie działanie takie znacząco obniżyłoby wagę elektronicznej formy czynności prawnej i naraziło wiele osób, a w szczególności osoby wykluczone cyfrowo (zwykle osoby starsze), na poważne skutki kradzieży tożsamości – dodaje resort.
Czytaj też: Debata: klimat i wykluczenie transportowe. Pociągi, autobusy, rowery na Dolnym Śląsku