Gorący tematŚrodowisko

Wrocław stolicą smogu – Prezydent dostał puchar

W poniedziałek rano działacze lewicy sprezentowali Rafałowi Dutkiewiczowi puchar za zdobycie pierwszego miejsca w ogólnoświatowym rankingu miast o najwyższym zanieczyszczeniu. “Dzisiejsza katastrofalna sytuacja to efekt wieloletnich zaniedbań, które zaczęły się od doprowadzenia do sprzedaży miejskiej sieci ciepłowniczej” – powiedział Iwo Augustyński z Partii Razem.

Pod koniec zeszłego tygodnia normy zanieczyszczeń powietrza we Wrocławiu były przekroczone aż o 800%. Według portalu AirVisual, Wrocław stał się tym samym najbardziej zanieczyszczonym miastem świata. W poniedziałek rano partia Razem przekazała do biura podawczego ironiczny puchar za zdobycie niechlubnego pierwszego miejsca.

“Na to wyróżnienie prezydent miasta pracował wiele lat, a momentem przełomowym, bez którego niemożliwe byłoby zdobycie tak wysokiego miejsca, była sprzedaż miejskiej sieci ciepłowniczej prywatnej spółce” – powiedział Iwo Augustyński. – “Dlatego obecnie jedyne, co miastu pozostaje, to dyskusje na temat ochrony powietrza we Wrocławiu w ramach Rady Społecznej przy firmie FORTUM.”

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zły stan powietrza utrzymywał się przez weekend, co szczególnie narażało zdrowie kobiet w ciąży, dzieci, osób starszych, a także cierpiących na choroby układu oddechowego i krążenia. Z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera rocznie we Wrocławiu ok. tysiąca osób. Jednocześnie polityka ekologiczna miasta jest według działaczy niespójna i nie stanowi dobrej odpowiedzi na zagrożenia wynikające z pojawiającego się smogu.

“Ludzie z tego powodu umierają i cierpią na przewlekłe choroby” – podkreślił Iwo Augustyński. – “Głównym zadaniem każdego urzędnika, a zwłaszcza tak wpływowego jak prezydent miasta, jest dbanie o zdrowie i życie obywateli. To skandal, że pomimo tak długiego sprawowania funkcji prezydent nie spełnia tej roli.”

Wśród przyczyn tak wysokiego stężenia smogu leży wysoka liczba pieców i kotłowni węglowych, powolny proces ich wymiany, brak inwentaryzacji pieców we Wrocławiu, a także zły system transportowy, który stawia na samochody zamiast wzmacniać transport publiczny. Wrocław ma również mało terenów zielonych: wycina się stare okazy, a zasadzone na ich miejsce nowe nie są w stanie pochłaniać pyłu zawieszonego tak dobrze jak duże osobniki.

“Dziś magistrat dużo mówi o działaniach w walce ze smogiem, ale są one na zbyt mała skalę, a często wręcz tylko PR-owe jak otwieranie wypożyczalni samochodów elektrycznych” – skomentował Maciej Słobodzian z partii Zieloni. “Wymiana 1,5 tysiąca pieców w 2017 roku to za mało, aby pokonać smog, 11,5 miliona złotych na ten cel w 2018 roku też nie jest adekwatną odpowiedzią na ten problem, zwłaszcza że tak naprawdę magistrat wciąż nie zrobił pierwszej niezbędnej rzeczy do walki ze smogiem: inwentaryzacji pieców do wymiany”.

Zdjęcia: Partia Razem

Hipermiasto

Towarzystwo Benderowskie