KomunikacjaTramwaje i kolej dla klimatuWybieram kolej

Kolejowo-Rowerowy Okrągły Stół. Jak rozwijać sieć rowerową w zgodzie z koleją miejską?

We wrocławskim Ekocentrum w ramach projektu “Tramwaje i kolej dla klimatu” finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy Norweskich i Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny w czwartek, 25 kwietnia, zorganizowano Kolejowo-Rowerowy Okrągły Stół. Stronę społeczną reprezentowali przedstawiciele organizacji pozarządowych, mediów i przedsiębiorców, a stronę urzędową – nowo wybrani radni miejscy.

Czytaj też: Potrzebne przejście z Kleczkowa na Dworzec Nadodrze. Jest wniosek do PLK

Kolejowo-Rowerowy Okrągły Stół. Rowery uzupełnią kolej

Cezary Grochowski, prezes Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej, przedstawił analizy ruchu rowerowego i sieci tras oraz podkreślał, że rowery mogą uzupełnić transport kolejowy.

– Patrząc na transport kolejowy, on ma pewne ograniczenia i nie będzie działał w elementów, na krótkie odległości się nadają. Natomiast rowery w centrum są tymi siedmiomilowymi butami, czyli urządzeniem, które pozwala na błyskawiczne przemieszczanie z punktu A do punktu B. Zresztą jak pokazują dane z różnych miast, nie ma szybszego środka transportu niż rower w samym centrum miasta. Teraz nastał czas, by zaproponować zmiany, które są konieczne, żeby to zaczęło działać. Nasz potencjał w zakresie ruchu rowerowego jest niewykorzystany – mówił Grochowski.

Okrągły Stół Kolejowo-Rowerowy

Grochowski przeanalizował obszar między linią kolejowa nr 143, rzeką Odrą, linią nr 271, towarową obwodnicą Wrocławia (linia nr 349) i obwodnicą śródmiejską (al. Wielkiej Wyspy). Przeanalizował również bariery, którymi są rzeki, ale również linie kolejowe – np. linia kolejowa nr 274 między Dworcem Świebodzkim a obwodnicą śródmiejską.

W Poznaniu zielone kliny są wykorzystywane dla ruchu rowerowego. – Natomiast we Wrocławiu mamy zielone kliny i one nie służą nam jako atut, tylko służą nam jako bariera – dodał Grochowski.

Agnieszka Dusza, radna miejska i liderka Zielonej Sieci Pieszo-Rowerowej w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego: – Chcę zauważyć, że kolej i rower tworzą wspaniałą symbiozę. Kolej to środek bardzo wydajny, jeżeli chodzi o główne trasy, ale mało mobilny. Rower jest uzupełnieniem kolei, bo daje możliwość poruszania się szybkiego na krótkich trasach, dojechania wszędzie, gdzie tylko chcemy.

Maciej Tucholski z Wrocławskich Kurierów Rowerowych: – Przez wiele lat byłem kurierem rowerowym, naturalnie szukamy skrótów. I były też takie przypadki, że np. spotykałem drugiego kuriera w dzikim przejściu przez krzaki. Tam, gdzie są tory, tam rzeczywiście są przejazdy, problem polega na tym, że one są mało znane i są niebezpieczne. Chodzi o to, żeby je stworzyć jako bezpieczne. Ludzie się przebijają przez ul. Góralską, tylko że przenosząc rower przez tory, zupełnie nielegalnie.

Czytaj też: Apel do rad miejskich o poparcie Kolei Dużych Prędkości. Kluczowa inwestycja dla Polski

Rowery we Wrocławiu. Co w centrum miasta?

Nadal brakuje systemu bezpiecznych i wydzielonych tras rowerowych, zwłaszcza w centrum Wrocławia. Tam sieć powinna mieć najlepsze parametry, gdyż łączy ze sobą wszystkie osiedla miasta.

Grochowski: – Obszar ścisłego centrum to jest obszar, który według studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego być przyjazny rowerom. Ten obszar powinien oferować bardzo dobre warunki ruchu rowerowego i ruch rowerowy będzie mieć tam priorytet. Co oznacza, że wszystkie ulice, w zasadzie wszystkie możliwe połączenia powinny mieć wysoki standard głównej trasy rowerowej. To jest słuszne założenie, tak rzeczywiście powinno być, tylko że to założenie w praktyce się nie zrealizowało. To jest obszar, gdzie zamiast ułatwień i priorytetów mamy największe problemy.

Rowerzyści w Warszawie – ul. Świętokrzyska

Problematyczny jest np. obszar placu Jana Pawła II. Grochowski: – Są newralgiczne punkty w centrum. Np. jeden  z potężniejszych problemów rodzi skrzyżowanie Mikołaja i Ruskiej, gdzie większość ruchu na ul. Legnickiej się odbywa po stronie północnej, a później gdy jedziemy do centrum trzeba zmienić stronę i tracimy sporo czasu, by się tam przedostać. 

Są również inne miejsca, problematyczne dla rowerów.

 – Most Sikorskiego jest bardzo nieprzyjazny dla rowerzystów. Rynek jest  również nieprzyjazny głównie z uwagi na duży ruch pieszy, za wyjątkiem zachodniej pierzei, gdzie jest przestrzeń na główną trasę i ten ruch nie będzie kolidował z pieszymi. Na Świdnickiej przy Rynku teoretycznie jest przestrzeń, ale wymagałoby to sporych inwestycji. Świdnicka jako ulica jest niebezpieczna, w ogóle nie mamy możliwości bezpiecznej jazdy – mówił prezes WIR.

Z drugiej strony, według Grochowskiego, np. most Uniwersytecki jest takim miejscem, gdzie ruch jest płynny i w miarę intensywny.

Grochowski stworzył analizę korytarzy, które mają najwięcej ruchu rowerowego w centrum. To przede wszystkim trasa wzdłuż fosy miejskiej, przy Promenadzie Staromiejskiej. – Tylko ją trzeba poprowadzić do Odry przez park Słowackiego. Jedyny problem to przejazd przez ślimaki przy ul. Oławskiej, które są niestandardowe, ale jakbyś tam się da przejechać, choć to może wymagać umiejętności.

Robert Gacek, wiceprezes Akcji Miasto i członek rady rowerowej przy prezydencie Wrocławia zaproponował, żeby trasę rowerową prowadzącą wzdłuż fosy miejskiej połączyć z mostem Piaskowym i bulwarem Dunikowskiego  przez ul Andrzeja Frycza-Modrzewskiego.

Sławomir Czerwiński, radny miejski, działacz Wrocławskiego Forum Osiedlowego i wiceprzewodniczący zarządu osiedla Maślice zauważył jednoznaczną potrzebę budowy kładek. – Dlaczego Wrocław nie może budować jednej kładki pieszo-rowerowej w roku? Budżet Wrocławia się przez takie inwestycje nie rozpadnie. Niech będzie jakiś plan i konkretna perspektywa na najbliższe lata – apelował.

Czytaj też: Apel do rządu o przywrócenie przystanków kolejowych we Wrocławiu na listę podstawową. Dla Tarnogaju, Maślic i Zakrzowa

Jak zmieniać miasto na rzecz zrównoważonej mobilności?

Uczestnicy okrągłego stołu podkreślali, że potrzebny jest dialog i kompromis, ale nie hamujący niezbędnych zmian.

Sławomir Czerwiński: – Musi być dialog, konsekwencja i odwaga. Trzeba te rzeczy po prostu robić, czasem może trzeba na kawałku zwęzić jezdnię, wyłączyć kilka miejsc parkingowych, jakiś teren osłupkować. Jeśli poprawiamy ruch pieszy i ruch rowerowy, zwiększamy bezpieczeństwo, to nie można się tego po prostu bać, tylko trzeba to robić. Przede wszystkim potrzebny jest dialog, który trzeba rozmawiać i nie można się usztywniać. Rozmawiać trzeba z PKP, z Wodami Polskimi, z konserwatorem zabytków, z naukowcami.

– Rozbudowujemy transport publiczny w milionowym mieście, budujemy alternatywy transportowe. Nikt przecież nie mówi, że zabierzemy wszystkie drogi i parkingi. Chodzi o to, by każdy miał wybór, że może przesiadać rower, często teraz nie mają możliwości, boją się. Często mieszkańcy nie mają możliwości skorzystania w danym wypadku z komunikacji zbiorowej, bo im w danym przypadku po prostu nie pasuje, żeby dojechać z dzieckiem do przedszkola, szkoły. Jak będzie więcej rowerów, to nagle na drogach zrobi się więcej miejsca, bo część z nas nie będzie po prostu korzystała z aut, gdzie czasami jest po prostu do aut zmuszona. Miasto jest dla wszystkich, musimy stworzyć przestrzenie, żeby każdy mógł po tym mieście się poruszać – przekonywał radny z Maślic.

Kolejowo-Rowerowy Okrągły Stół

Robert Gacek: – Parę rzeczy jest przygotowanych przez poprzednie rady rowerowe. Kiedyś rada rowerowa to była grupa bardziej operacyjna lub robocza, a nie grupa osób, której przekazuje się coś, co zrobimy i się cieszy, że coś robimy. 

Agnieszka Dusza: – Potrzebujemy wspólnego systemu tras rowerowych, autobusowych, kolejowych i niech to tym razem będzie stworzone z głową, niech powstaną centra przesiadkowe i parkingi park and ride. W ramach projektu remontu towarowej obwodnicy Wrocławia, budowy kolei aglomeracyjnej, trzeba by stworzyć wytyczne dla działań pieszo-rowerowych.

Czytaj też: Kolej Dużych Prędkości Wrocław-Praga musi powstać. Apel do rządu

Rowery i kolej. Potrzebna wola polityczna i eksperci

Agnieszka Imiela-Sikora, wiceprezeska Akcji Miasto: Żeby zmieniać miasto, potrzebna jest wola polityczna, potrzebne są oczywiście pieniądze, ale są obecnie fundusze, po które można i trzeba sięgać. Zatem obecnie trzeba mobilizować tych, którzy teraz będą tymi pieniędzmi zarządzać. Mam nadzieję, że nowo wybrany skład rady miejskiej będzie czujny w tym temacie. Nie wiem, kto będzie doradzał osobom zarządzającym miastem w obecnej kadencji i czy w ogóle będą powoływane ciała doradcze. Liczę jednak na to, że będzie otwarcie na ekspertów, którzy mogą pomóc zrównoważyć mobilność w mieście.

Droga rowerowa – ul. Piłsudskiego

Jeden z panelistów zwrócił uwagę, że rowerzystów nie jest kilka procent, ale kilkadziesiąt.

Mateusz Kokoszkiewicz, dziennikarz “Gazety Wyborczej”: – Czasem słyszymy, że udział ruchu rowerów to 7% i przez to ludziom się wydaje, że to dotyczy jakiejś małej liczby osób. 7% jest łączny udział w ruchu, ale na podstawie badań z Gądowa i Popowic Południowych wiemy, że rowerzystów jest ponad 30% i to jest potencjał. Po prostu mało kto jeździ rowerem codziennie, a w badaniach wykazano, że często rowerzyści jeżdżą co dwa, trzy czy cztery dni. Zależy to od pogody i od infrastruktury w danym konkretnym miejscu. Jak pokazał Cezary Grochowski: jeśli jest infrastruktura, to jadą, jeśli nie ma drogi rowerowej, to wybierają inne środki. W zdecydowanej większości osoby, które jeżdżą na rowerze, czasem pojadą też samochodem i komunikacją miejską.

Cezary Grochowski zakończył tę część okrągłego stołu refleksją na temat polityki informacyjnej wrocławskiego magistratu.

– To jak ludzie postrzegają rowery, w dużej mierze jest winą niestety machiny propagandowej, PR-owej miasta. Nie ma niestety tłumaczenia tego co dla nas jest oczywiste: że te drogi rowerowe nie są przeciw kierowcom, tylko w ich interesie. Miasto się skupia na tym, żeby tłumaczyć, że jest bardzo dobrze, bo chce się pochwalić tym, co robi, a jednak specjalistyczne organizacje mówią, że wcale nie jest tak dobrze – mówił aktywista rowerowy.

Czytaj też: Trudny dojazd rowerem do stacji Wrocław Osobowice. To trzeba zmienić!

Sygnalizacja świetlna problemem rowerowym

Jak podkreślał Grochowski, jedną z barier poważnych dla ruchu rowerowego jest priorytet dla samochodów i przepustowości. – W Poznaniu, czy w Krakowie obszar wyłączenia z ruchu samochodowego w centrum jest znacznie mniejszy. W ścisłym centrum miasta przecież nie zrobimy kładek i tuneli rowerowych – podkreślał lider rowerowej organizacji.

WIR w swojej analizie wyliczył również to, jakie straty rowerzyści mają na poszczególnych trasach, zwłaszcza przez ustawienia sygnalizacji świetlnej. 

Grochowski: – Gdybyśmy mapy zrobili sygnalizacji dla Krakowa czy dla Poznania to wyjdzie nam, że w centrum będzie o połowę mniej sygnalizacji. Trasa ma być wygodna, czyli nie może prowadzić pod górę ani w dół, ale też nie może zmuszać do ciągłego stawania i ruszenia. Możemy w jednym punkcie stracić czas albo w dziesięciu i to drugie jest bardziej uciążliwe dla rowerzystów. 

Jak wskazał Cezary Grochowski, w Kopenhadze na głównych trasach rowerowych uruchamia się zieloną falę dla rowerzystów. I wtedy rowerzysta pokonuje płynnie trasę, jadąc równą prędkością. Dla mnie ona jest za mała, ale jest dostosowana do potrzeb wszystkich osób. We Wrocławiu zielona fala jest ustawiona tylko pod samochody, a nie pod rowery.

Np. bardzo dużo czasu tracą na ulicy Swobodnej, która jest popularnym łącznikiem pomiędzy  trasami w ul Ślężnej a trasami w ul Powstańców Śląskich i Świdnickiej, łącząc okolice Dworca Głównego ze Starym Miastem. 

Robert Gacek: – Są trasy takie jak ul. Kazimierza Wielkiego czy ul. Świdnicka, ale jeżeli byśmy chcieli, żeby parametry przejazdu, to po pierwsze trzeba wydzielić drogi rowerowe na całości trasy. Po drugie, mogłyby nam pomóc zmiany w sygnalizacji, w tym w ITS-ie, który teoretycznie funkcjonuje.

Musimy zacząć rozmawiać na temat przyszłości ulicy Kazimierza Wielkiego, usiąść do jakiegoś okrągłego stołu i zacząć zastanawiać się, co zrobić. Ta ulica jest zbyt blisko Rynku, mówimy tu hałasie, smrodzie, niebezpiecznych sytuacjach. Musimy tę zmianę przeprowadzić w samym centrum miasta, choć to jest plan na minimum 10 lat.

Ul. Obornicka – okolice stacji Wrocław Osobowice – stacja Wrocławskiego Roweru Miejskiego

Mateusz Kokoszkiewicz: – Prowadziłem debatę na temat tworzenia bardziej skomplikowanych, inteligentnych programów na skrzyżowaniach, które jeszcze bardziej przyspieszają tramwaje. Inżynierowie z Tramwajów Warszawskiej podkreślali, że nie chodzi o zabieranie właśnie samochodom otwarć tramwaju. Jeśli on jest w odpowiednim czasie, jeśli mamy dobrą detekcję i dobre programy sygnalizacji, wtedy nawet tramwaj zabiera mniej czasu, tylko że on musi być wycelowany, co wymaga częstszych zmian świateł. Dla rowerzystów to też będzie korzystne.

Gacek: – Mamy możliwość troszkę przyspieszyć ruch rowerowy, nie zabierając innym. To mianowicie podwójne otwarcia. Jeśli dwa razy w ciągu danego cyklu pali się zielone światło, które może być krótkie, natomiast dzięki temu rowery czekają w tym momencie nie 90 sekund, tylko 20 sekund. Dzięki temu ruch jest płynniejszy. Trzeba pisać odpowiednie pisma do wydziału inżynierii miejskiej o przeanalizowanie sytuacji. 

Czytaj też: Profesor Knoflacher: Miasta muszą być skoncentrowane na człowieku, priorytetem przyjazność dla pieszych

REKOMENDACJE OKRĄGŁEGO STOŁU KOLEJOWO-ROWEROWEGO

  • realizacja istniejących dokumentów, np. Wrocławska Polityka Mobilności, Polityka Rowerowa, Plan Zrównoważonej Mobilności Miejskiej
  • łączenie kolei i rowerów w jeden spójny system zrównoważonego transportu
  • stworzenie planu rowerowego dla kolei aglomeracyjnej, zwłaszcza w kontekście inwestycji w Towarową Obwodnicę Wrocławia
  • tworzenie planów na wydanie funduszy europejskich
  • budowa dużego parkingu rowerowego przy Dworcu Głównym oraz mniejszych przy stacjach kolejowych
  • pozytywne zmiany w sygnalizacji świetlnej, m.in. przez tworzenie inteligentnych systemów albo podwójnych otwarć
  • stworzenie spójnej sieci rowerowej, zwłaszcza w centrum, łącząc stacje i przystanki kolejowe z celami podróży
  • rozbudowa trasy wzdłuż Promenady Staromiejskiej w stronę Odry (dwie odnogi: przez Frycza-Modrzewskiego oraz przez park Słowackiego)
  • stworzenie przejazdu przez pl. Jana Pawła II po stronie wschodniej, łączącego po powierzchni dwa odcinki Promenady Staromiejskiej
  • wypracowanie alternatywy dla mostu Sikorskiego, w uzgodnieniu z konserwatorem zabytków
  • stworzenie alternatywnego rowerowego ciągu północ-południe z Gajowickiej przez Zielińskiego, Muzealną, Rynek do mostów Pomorskich wraz z łącznikiem przy ul. Świebodzkiej
  • tworzenie zielonych wydzielonych tras rowerowych (greenwayów) w całym mieście, na bazie Zielonej Sieci Rowerowo-Pieszej
  • stworzenie zielonej trasy Borowska-Spiska-Orawska z przejazdem rowerowym bez sygnalizacji przez ul. Kamienną
  • likwidacja barier przez tworzenie przejazdów przez linie kolejowe i rzeki
  • stworzenie dróg rowerowych w ul. Świdnickiej
  • budowanie kładek pieszo-rowerowych, w tempie: jedną rocznie. Priorytetowe inwestycje to np. nad rzekami: Ołbin-Zacisze, Maślice-Rędzin, nad torami: Huby-Przedmieście Oławskie, Tęczowa-Góralska
  • rozpoczęcie prac nad koncepcją zmian ul. Kazimierza Wielkiego
  • zmiana polityki informacyjnej dotyczącej rowerów

Hipermiasto

Towarzystwo Benderowskie

Dodaj komentarz