FelietonyNewsyPolecamyZabytkiZobacz teksty

Wrocław ma poważny problem z ochroną dziedzictwa kulturowego. Wrocław jest liderem w dbaniu o zabytki. Dwa światy na sesji nadzwyczajnej.

W środę w godzinie dobranocki rozpoczęła się trwająca ponad 6 godzin sesja nadzwyczajna dotycząca ochrony zabytków we Wrocławiu. Zwołali ją radni Prawa i Sprawiedliwości po licznych głosach sprzeciwu dotyczących ingerencji w krajobraz kulturowy Starego Miasta (przebudowa bramy Zaułka Solnego, nadbudowa na dawnym domu towarowym na rogu Ruskiej i Kazimierza Wielkiego) oraz planów wyburzenia elewatora zbożowego wznoszącego się nad kanałem Odry. Od samego początku było wiadomo, że radni prezydenta i jego urzędnicy nie widzą żadnych problemów w tej materii.

Na potwierdzenie tej tezy Platforma Obywatelska zgłosiła nowy punkt do porządku obrad – apel do premier Szydło o większe środki na ochronę zabytków, okraszony słowami pochwalnymi na temat tego, jakim Wrocław jest przykładem w kwestii dbania o zabytki. PiS odrzucił dodanie tego punktu do obrad. Mogło to mieć wpływ na późniejsze głosowania czterech zgłoszonych przez ten klub uchwał.

Jak wyglądał porządek sesji, można zapoznać się tutaj. Niestety, w temacie dobudówek zabrakło tego, co wzbudza największe emocje – nadbudowy na byłym domu towarowym u zbiegu ulic Ruskiej i Kazimierza Wielkiego, z uwagi na to, że plan miejscowy dopuszczał na tym obiekcie nadbudowę. PiS skupił się więc na przykładach, gdzie rozbudowy są potencjalnie niezgodne z zapisami MPZP.

W tym miejscu warto przytoczyć przede wszystkim najlepsze, najciekawsze i najbardziej kontrowersyjne wypowiedzi*, jakie padły w czasie sesji.

Remonty kamienic i kościołów to było oczekiwanie wrocławian”. Wiceprezydent Adam Grehl podczas prezentacji osiągnięć Wrocławia w zakresie remontów zabytków.

Miasto uczestniczyło w pracach nad 400-450 obiektami, proszę o tym pamiętać w czasie debaty o zabytkach. Proszę nie mówić, że Wrocław nie szanuje zabytków”. Wiceprezydent Adam Grehl

Zakaz zmiany architektury doprowadziłby do całkowitej destrukcji obiektu, dlatego stosowanie dosłowne takiego zapisu [zakaz zmiany elewacji, bryły, przyp. red] nie jest właściwe. (…) Gdyby taki zapis traktować dosłownie, to na Hotelu Grand nie można by odtworzyć elewacji. A właśnie przygotowywany jest projekt”. Architekt Miasta Piotr Fokczyński o zapisach MPZP i remoncie Hotelu Piast na rogu ul. Kołłątaja i Piłsudskiego.

Wiele się tu mówiło o nadbudowach, ale jak nie będziemy rozmawiać o nadbudówkach, to zaraz będziemy rozmawiać o rozlewającym się mieście.” Miejska Konserwator Zabytków Katarzyna Hawrylak-Brzezowska

Społeczność lokalna wyraźnie opowiedziała się po stronie elewatora i przeciw jego wyburzeniu.” Radny Sebastian Lorenc w odpowiedzi na tłumaczenia Piotra Fokczyńskiego, że miasto postępowało w granicach prawa w sprawie elewatora przy Rychtalskiej, a to że obiekt jest zagrożony rozbiórką, to wina Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, gdyż wypowiedział się negatywnie o jego wartościach i nie wpisał do rejestru zabytków.

Okolice Rychtalskiej są nieskomunikowane z resztą Wrocławia. Analiza projektu planu wykazała, że budowa niezbędnych dróg i infrastruktury byłaby bardzo droga. Dlatego odstąpiono od uchwalenia MPZP.” Wiceprezydent Adam Grehl

Pan dyrektor Fokczyński ma władztwo i może zniszczyć każdy zabytek.” Radny Krystian Mieszkała

Zadałem dokładne pytanie, co miasto dokładnie zrobiło, by chronić elewator, bo ta ochrona spoczywa na barkach samorządu.” dopytywał radny Marcin Krzyżanowski.

Chciałbym przypomnieć, że nie wszystko, co stare, jest zabytkiem. Zabytek jest wtedy, gdy obiekt jest wpisany do rejestru zabytków. Elewator to nie jest zabytek, tylko sentymentalny obiekt, który chcielibyśmy, aby był chroniony. Wszystko w rękach Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.” Architekt Miasta Piotr Fokczyński

Walory nagle się pojawiły, kiedyś ich chyba nie było.” Architekt Miasta Piotr Fokczyński o wniosku Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia z lutego 2015 r. o wpisanie dawnej wozowni przy ul. Orlej do rejestru zabytków.

Widzę, że dyrektor wymienia tu często nazwę TUMW-u, które zgłasza obiekty do rejestru zabytków. Zastanawiam się, co by było, gdyby tego TUMW-u nie było. Ile by było wpisywanych obiektów do rejestru rocznie? Jeden? Dwa?” – pytał retorycznie radny Sebastian Lorenc.

Moje pytanie, czy prezydent nie może wnioskować o wpisy do rejestru?” – dopytywał radny Sebastian Lorenc Piotra Fokczyńskiego.

Zabytkami zajmuje się DWKZ. On został do tego powołany.” – odpowiadał Architekt Miasta Piotr Fokczyński.

Prezentacja była głównie o zabytkach ruchomych [zabytkach techniki, przyp. red], a jeśli chodzi o nieruchome, to sytuacja jest trudna. Wyburzono rzeźnię, cukrownię na Klecinie, już kiedy byłem radnym, była sprawa papierni Kornów. Bulwersująca jest też sprawa niszczejących zabytkowych tramwajów w zajezdni na Legnickiej.” – przypominał radny Sebastian Lorenc.

Wydaje mi się, że dochodzimy do jakiegoś szaleństwa. Czy musimy wydawać miliony, żeby pokazać, jakimi znakomitymi żołnierzami byli Niemcy?” – pytał zdziwiony Przewodniczący RM Jacek Ossowski w kontekście ochrony zabytków militarnych Wrocławia.

W odpowiedzi radny Robert Pieńkowski spytał, czy to znaczy, że na Ukrainie nie powinny być chronione okopy Św. Trójcy oraz przypomniał, że Twierdza Kłodzka też jest zabytkiem niepolskiej architektury militarnej, a jednak przyciąga rzesze turystów.

Opieka nad zabytkami przewija się w wielu programach; ostatnio w kwietniu uchwaliliśmy Lokalny Program Rewitalizacji, kontynuujący działania na Nadodrzu i rozpoczynający na Przedmieściu Oławskim. (…) Dzisiaj wywoływanie tej dyskusji [o zabytkach, przyp. red.] jest niesmaczne.” Radna Małgorzata Zawada

Dla wielu wrocławian Wrocław to pewna emocja. Jak patrzę na zdjęcia sprzed wojny, to mi smutno. 80% zabudowy Wrocławia zostało zniszczonej w czasie wojny, dlatego teraz nawet najmniejsza rozbiórka budzi takie emocje.
Szkoda mi kamienic na Pułaskiego nie dlatego, że jestem wichrzycielem i chcę sabotować miejskie plany, ale dlatego że uważam, że nie należy pozbywać się tego, co nam z Breslau pozostało.” Radny Sebastian Lorenc

Na koniec sesji odbyły się głosowania nad projektami czterech uchwał zaproponowanych przez PiS:

I tak najpierw w dwóch pierwszych uchwałach radni Rafała Dutkiewicza z Platformą oraz .Nowoczesnej tak zmienili treść, by wychwalać prezydenta Dutkiewicza i jego osiągnięcia w zakresie ochrony zabytków i je swoimi głosami przyjęli (19 do 16).

Następnie „jednoznacznie negatywną” (jak powiedział radny Hanczarek, .n) opinię wyrazili dla dwóch kolejnych uchwał i swoimi głosami odrzucili, pokazując, że dobro dziedzictwa kulturowego, jak i troska mieszkańców o jakość ochrony nad zabytkami, nie znajdują się w kręgach ich zainteresowań.

Radni Rafała Dutkiewicza z Platformą oraz .Nowoczesnej zastosowali czytelny klucz: podmienili treść tych uchwał, które bez uszczerbku dla prezydenta mogły zostać uchwalone, a pozostałe odrzucili. Warto w tym miejscu wspomnieć, że wiodąca w temacie komisja (Rozwoju Przestrzennego i Architektury) wyraziła opinie pozytywne dla wszystkich projektów uchwał przygotowanych na sesję nadzwyczajną. Dobry obyczaj każe uszanować przy głosowaniu opinię takiej komisji, o czym przypominała przed pierwszym głosowaniem radna Katarzyna Obara-Kowalska.

Do 23:15 w sesji uczestniczyła także Dolnośląska Konserwator Zabytków, Barbara Nowak-Obelinda, zaproszona przez wnioskodawców. Mimo że miejscy urzędnicy bezwstydnie zrzucali winę za wszystko na nią i jej urząd, nie zaproszono jej na mównicę, by odniosła się do podnoszonych kwestii, m.in. wozowni na Orlej i elewatora na Rychtalskiej, co do których wiele istotnych faktów zostało pominiętych lub przeinaczonych, przez co radnym przedstawiono fałszywy obraz ich historii. Możliwe, że doczekamy się oficjalnego oświadczenia DWKZ w tej sprawie.

*) cytaty były spisywane na żywo, w trakcie trwania sesji, dlatego mogą być niepełne, a użyte słowa – niedokładne. Każdego ciekawego, co dokładnie mówili radni i urzędnicy, odsyłam do nagrania na serwisie you tube: https://www.youtube.com/watch?v=8IgD4JKkFCE&t=196m30s.

KOMENTARZ:
Radni Rafała Dutkiewicza, PO i .Nowoczesnej nie widzą problemów z ochroną zabytków we Wrocławiu. Tymczasem w samym centrum miasta, naprzeciwko budynku Naczelnej Organizacji Technicznej, niszczeje bardzo ciekawa kamienica. Nikt w niej nie mieszka, jest niezabezpieczona, w środku piętrzą się ptasie odchody i zdechłe gołębie. A w parterze budynku znajduje się pizzeria i niedługo będzie lodziarnia…
Kamienica jest w rękach prywatnych i zlokalizowana jest na jednej działce z niezabudowanym terenem (są tam tylko parterowe pawilony usługowe) na rogu ul. Piłsudskiego i Komandorskiej.
Czy właściciel oczekuje tylko na zezwolenie na rozbiórkę? Będzie chciał zainwestować, czy sprzedać całość z zyskiem? Czy ewentualny nowy właściciel uzupełni pierzeje dwóch ulic i ich narożnik? Ta sytuacja pokazuje nie tylko problem z ochroną zabytków, ale również zagospodarowaniem centrum miasta, w którym latami świecą pustki w zabudowie, choć od II wojny światowej minęło przeszło 70 lat.

Piłsudskiego 79
Fot. Piłsudskiego 79, kamienica skazana na zagładę? (Aleksandra Zienkiewicz)

***
Fot. Sala plenarna w środę, 1 czerwca 2016, po 19:00 (Aleksandra Zienkiewicz)

Licencja Creative Commons Tekst jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.