Projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody niezgodny z Konstytucją

Poniższy tekst jest oficjalnie zgłoszoną uwagą do projektu nowelizacji ustawy o ochronie przyrody w części dotyczącej ochrony drzew i zadrzewień. Jej autorem jest Marek Nowak z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia. Publikujemy ją z uwagi na zawarte w niej uzasadnienie, odnoszące się do ustaw, w tym do najważniejszego aktu prawnego RP – Konstytucji.

W odpowiedzi na ogłoszenie resortu o trwających konsultacjach społecznych, korzystając z obywatelskiego prawa do wyrażenia opinii o stanowionym prawie, przedstawiam UWAGĘ do projektu aktu prawnego zatytułowanego „Ustawa z dnia … o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz niektórych innych ustaw”, wersja z dnia 8 lipca 2016 r.

Uwaga dotyczy zamiaru wykreślenia przepisów ustawy o ochronie przyrody (art. 83 i n.), określających obligatoryjność (z wyjątkami) uzyskania przez zainteresowanego zgody organu wykonawczego gminy na wycinkę drzew, a w to miejsce wprowadzenie przepisu o charakterze fakultatywnym, w brzmieniu: „art. 82a. Rada gminy, w drodze uchwały stanowiącej akt prawa miejscowego, może …”.

Projektowane rozwiązanie jest niezgodne z art. 74 ust. 2 Konstytucji RP oraz art. 2 ust. 1 pkt 8 i 9, ust. 2 pkt 5 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (dalej: u.o.p.).

W 1997 roku Zgromadzenie Narodowe uchwaliło, Naród w referendum konstytucyjnym przyjął a Prezydent RP podpisał Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej. W art. 74 ust. 2 określono, że ochrona środowiska jest obowiązkiem władz publicznych. Jest to samodzielna i odrębna od innych funkcja Państwa. Tak więc polityka kształtowania i wpływania na środowisko powinna uwzględniać to, iż jego ochrona jest obowiązkiem konstytucyjnym, a więc najwyższym i nadrzędnym nad innym regulacjami prawnymi w Państwie. Ustawa zasadnicza nie zawiera upoważnienia do umniejszania znaczenia i ochrony środowiska w zależności od np. uwarunkowań lokalnych, na które powołują się autorzy projektu ustawy zmieniającej.

Jednym z zadań własnych gminy jest zaspakajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty samorządowej w zakresie zieleni gminnej i zadrzewień (art. 7 ust. 1 pkt 12 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym). W przepisach ogólnych u.o.p. przyjęto, że ochrona przyrody polega m.in. na zachowaniu zieleni w miastach i wsiach, też zadrzewień (art. 2 ust. 1 pkt 8 i 9). A art. 78 u.o.p. ustala obowiązek gminy w zakresie zakładania i utrzymywania w należytym stanie terenów zieleni i zadrzewień.

Projektowane przepisy obowiązek ustawowy zastępują dobrowolnością organu stanowiącego gminy w przyjęciu uchwały. Wynika z tego, że akt prawa miejscowego (ograniczony do granic gminy lub na mniejszym terenie) ma zastąpić jednolitość prawa i jego stosowania na terytorium całego kraju. Jest więc dopuszczalne, że żadna z 2479 gmin nie uchwali stosownej uchwały. Idąc dalej, niemal żadna część kraju nie będzie chroniona przed nieprzemyślaną, masową wycinką drzew. Projektodawca w ogóle tym się nie zajmuje, nie analizuje takiej sytuacji. A taki scenariusz jest tym bardziej prawdopodobny, że gminy miałyby jedynie 3 miesiące na przyjęcie uchwał. Z innej strony, każda z gmin mogłaby w sposób niespójny (lub wręcz sprzeczny) z gminami sąsiednimi realizować politykę ochrony środowiska, bez uzgadniania czy nawet opiniowania przez te gminy. Kraj zostałby podzielony na 2479 obszarów autonomicznych pod względem prowadzenia ochrony środowiska.

Do tego uzasadnienie jest lakoniczne, nie uwzględniające obowiązku konstytucyjnego i obowiązków ustawowych. Autorzy projektu wyszli z założenia, że punktowe wykreślenie kilku przepisów powinno uwolnić gospodarowanie drzewami w stopniu całkowitym, z – w ich ocenie – pozytywnym skutkiem. Jak wykazano, jest to podejście z gruntu błędne i szkodliwe dla Państwa, naruszające obligatoryjną troskę o środowisko, w którym żyjemy.

Jeśli nawet przyjąć, że „uwarunkowania lokalne” mają jakikolwiek wpływ na możliwość (bądź nie) określenia jednolitych wymagań dla całego kraju, to i tak nie sposób nie zauważyć, że nie utrudnia to opracowania listy obligatoryjnych stanów faktycznych lub zdarzeń, w konsekwencji których wymagane jest uzyskanie zgody na wycinkę drzewa. Innymi słowy, gdy uwzględnimy warunki terenowe, klimatyczne i inne związane z położeniem naszego kraju w tej części kontynentu europejskiego, to – poza nielicznymi wyjątkami (np. wysokie partie gór) – jest oczywistym, że możliwe (i konieczne) jest enumeratywne wymienienie, w jakich przypadkach zainteresowany musi uzyskać przedmiotową zgodę, niezależnie od umiejscowienia konkretnej nieruchomości na której znajduje się drzewo. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ustawa poza katalogiem obligatoryjnym zawierała kryteria łagodzące i zaostrzające dla uwzględnienia lokalnych uwarunkowań, co spełni postulat projektodawcy w uzasadnieniu: „ … umożliwić gminom samodzielne i jak najpełniejsze kształtowanie polityki ochrony zadrzewień i zakrzewień na swoim terenie”.

Autorem tekstu jest Marek Nowak.

Hipermiasto

Towarzystwo Benderowskie